Dwa quesciki - Behe i Boos Demons na PoH'u.

Omen

Ide sobie spokojnie przez miasto, zachaczylem o lampe i juz ten moment wykorzystali ci co mogli. No to ide z nimi na behe quest. Elegancko za malą oplata poplynalem no POH (?!?!?), niestety mosialem doplacic za obrzyganie statkeczku ... Moja wina, ze tebletek nie mieli?! Tak pieknie dziala u nas ta sluzba zdrowia, to sie nie ma co dziwic... No cuz, juz na miejscu.. wlazimy w tele i juz jakies 2 mamuty na nas leca, no to z buta i juz leza. I tak lecielismy do samego konca. Tuz przed bosem z zdratymi butami (od tego kopania) zatrzymalem grupe i mowie IDE SAM ALBO WCALE!! Czlonek druzyny cos podejrzewal, ze moj najlepszy przyjaciel to czarny kruk, a ja sam jestem kuzynem diabla.. No cuz o wiele sie nie pomylil ... No to ide i juz jest bosik, no to sprzedalem mu kombo z UE, a tu nagle ... niespodziewanie ... zza krzaka wylecial mi blad programu systemowego i co ? DEEEEEEEEEEEED Ale nic szybko sie logam, bo przeciez teamu nie zostawie. Po 10 minutach juz zalogowany i lece do nich. Przelecialem jak burza przez te behe i jeszzce szybciej jak strus pedzi-cos zabilem bossa. Wolam ekipe, a tu sie okazuje, ze jeden z nich niezyje. Mysle co sie dzieje! Wsiaklo go do mojej rodzinki, ale dlaczego? Podobno jeszcze jeden mamut powstal i zanim doszli do mnie, tamten zdazyl zadac mu ciosa (podobno bral lekcje u Chuck'a, wiec nic dziwnego ze nasz kompan padl). No cuz .. My wzielismy gadzety, ja mowie ze musze juz isc, dobranocka sie zaczynala, a oni wymyslili jeszcze quest z bosem demonow. Na poczatku zbyt zadowolony nie bylem, ale mistrz Ormin przybyl, wiec mowie pojdzie jak splatka. Niestety nie.. byla przerarzajaca walka o looty Doszlismy do konca i znowu ta sama bajka z mojej strony IDE SAM. Tym razem sie nie udalo, mistrz Ormin nie pozwolil na to i poslimy weszycy (3). No to ja jako bloker lece po tego orsha i walimy. Orsh sie szybko zorientowal i przyznwal sobie 2 patanow, zeby byly rowne sklady. Tylko ze oni jacys ... tacy ... chyba na sterydach byli... 3 razy wieksi odemnie! Ladnie blokalem, pilem frugo, wiec dawalo mi troche many i jakos trzymalem, ale nie za dlugo. Mana sie skonczyla, wiec zaczalem jak glupi zjadac te tapsy, takie niebieskie - Ufo. Juz prawie przedawkowalem, ale jakos wytrzymalem do konca. Elegancko dotarlismy do samego konca i ... i nic wrocilismy spowrotem

Taka to historyjka niedluga oparta na faktach przez ktora nie obejrzalem dobranocki Wkurzony poszedlem spac ...
NO COMMENT

☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺THE END☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺

RoDoR · Wysłany: Pią 13:02, 03 Mar 2006 Temat postu:

O JEZUS !!! Koleżko naucz się pisać to raz Cool

no a dwa to będzie... reszta.
Z tego co pamiętam to w autobusie nie rzygałeś jak jechaliśmy na jakąkolwiek wycieczke Surprised

A tak ogólnie to chciało ci się to pisać Rolling Eyes

Omen · Wysłany: Pią 17:07, 03 Mar 2006 Temat postu:

Ty debi*u

Ty sie naucz czytac, jest cudownie, a zreszta jak dojechalem gdzies autobusem i nie rzygalem jak mowisz to, takze pozniej nie walczylem z bosem demonow -.- Nie wrzucaj mi tu rl przezyc bo z pelnego obrotu w ryj! ;/

Ka$zanka Zo.One · Wysłany: Pią 17:10, 03 Mar 2006 Temat postu:

Hah nice ;] Ja jakos niemam ochoty do pisania Razz

Czemu mnie tam nie bylo ? Pamietaj z pelnego obrotu jak Chuck Norris.

Elfman · Wysłany: Sob 14:37, 11 Mar 2006 Temat postu:

GZ Nice przygoda fajnie sie rozpisales cytat: "Taka to historyjka niedluga oparta na faktach przez ktora nie obejrzalem dobranocki Wkurzony poszedlem spac ...
NO COMMENT" Laughing

jeszcze raz GZ